Podczas spaceru po lesie w okolicach Trzebienia spacerowicze znaleźli duży dron, którego zgłosili służbom. Po urządzenie wysłano strażaków, wojsko (w tym amerykańskie) i policję. Po początkowych trudnościach z identyfikacją właściciela, rzecznik prasowy 10. Brygady Kawalerii Pancernej stwierdził, że dron nie należy do jednostki stacjonującej w Świętoszowie. Jak udało się ustalić radio RMF FM, dron “uciekł” amerykańskim żołnierzom podczas ćwiczeń na poligonie w Świętoszowie.